Najnowsze wpisy, strona 27


maj 21 2002 Ale wkolo jest wesolo...az mnie zatkalo
Komentarze: 2

Kurcze wczoraj mialem taka ochote by cos tu wyklepac, ale mialem klopoty z logowaniem sie, ale dzieki bogu (i admin) juz jest ok:)

Tyle ze ja...jakos nie mam teraz zapalu by napisac cosik:) No dobra, wreszcie mam dobry humorek. Dzisiaj w szkolce okazalo sie ze bede mial 5 z dojcza hehe. Ja 5 na swiadectwie maturalnym z niemieckiego? Niesamowite hihihi. Moj humor poprawil tez fakt ze jutro ide do szkolki na 2 lekcja hahaaaaaaaaa przyjde i caly dzien looz ;-)

Wczoraj pewna dziewczyna na chacie po przegfadaniu 4 gopdzin ze mna spytala dlaczego ja oklamuje ze nie mam dziewczyny? looooooool Kompletnie mnie to zdziwilo i mowie zxe nie klamie! a ona i tak nie wierzyla. Spytalem sie jej dlaczego sadzi ze mam dziewczyne? A ona powiedziala ze jestem wspanialy i ze ktos o trakim charakterze i takiej wesolosci na pewno kogos ma. Zatkalo mnie. Ale to mi poprawilo humorek. Jak jej moj zwariowany charakter sie spodobal to moze jest cos w tym ehhh... gdyby bylo to juz dawno bym mial kogos :(

tompi : :
maj 19 2002 Nie potrafie nienawidziec...
Komentarze: 2

Aquila: Przebaczyc? Wiesz ile razy ja przebaczalem mu? Moj brat go zawsze nienawidzil, a ja? Ja nioe potrafie nienawidzic. Odrazu przechodzi mi. Tyle ze on, jest niereformowalny. On nigdy nie zrozumie co zlego zrobil nam. Ja juz przeszedlem etap wybaczenia mu. Zeby byla jasnosc, ja widze do czego doprowadzilo jego pijanstwo, ale nie nienawidze go, bo to nic nie zmieni. Ja potrafie wybaczac, ale on nie potrafi sie zmienic, nie potrafi zrozumiec. Pozatym etap obecnosci jego w moim zyciu juz sie zakonczyl i bogu dzieki. Od kilku lat probuje stale zapomniec o tym.

Coz jutro znowu do szkoly...znowu do tej klasy...znowu. W sumie to chyba jestem sam idiota, bo oceniam tamtych ludzi wylacznie po ich wadach. Dzisiaj zwrocila mi na to uwage wlasnie pewna osoba..Azmi troche glupio sie zrobilo. Naprawde sa w klasie ludzie, ktorzy sa spoko. Piotr...piotr z ktorego wszyscy sie smieja, bo jest z lekka dziecinny...Ja tez sie smialem przez pewien czas, dopoki nie zrozumialem jak bardzo boli kogos smiech. Nie odpowiada mi do konca jego sposob bycia, ale szanuje go. Bo mimo tego ze ludzie z klasy nie traktuja go powaznie jest soba. Zrezszta chyba tylko z nim mozna porozmawiac o trudnych sprawach... Ja juz nie smieje sie z innych...to nie fair. Wiem co wtedy sie czuje, jaki wstyd o cos czego wstydzic sie nie trzeba. Zreszta on chyba jest podobny do mnie. Chyba tak samo czuje sie...

Koncze bo sie rozpisalem. Zobaczymy co jutro przyniesie. Zakochac sie...jak by bylo fajnie zakochac sie...echhhh marzenia...

tompi : :
maj 19 2002 Jednak cos w psychice zostaje...
Komentarze: 3

Chyba juz odzyskuje spokuj...ciekawe na jak dlugo. Od kilku dni staram sie nie myslec o tym co mnie dreczy. W sumie to nie mam za bradzo co pisac, chyba tak po prostu byle cos wyklepac:) Zastanawiam sie dlaczego moje zycie nigdy nie wygladalo normalnie. W domu zawsze byly jakies awantury do czasu...kiedy z bratem doroslissmy i wyrzucilismy ojca z domu. Pijak jeden. Ale tak mysle ze to moze rzutowac na moja psychike. Moze moje kompleksy z tego wynikaja? Boze ile ja przezylem w ciagu 18 lat. Kiedys moj brat nagle przestal chodzic do szkoly i najbardziej sie tym przejalem, no moze oprocz mamy. Wszystko sie skonczylo dobrze, ale... Kurcze chyba po raz pierwszy komus to mowie. Zawsze sgtaralem sie to ukryc, ale doszedlem teraz do wniosku, ze to wszystko ma wplyw na to jaki jestem. Nie znosze pijanstwa, awantur...chyba jestem zbyt wrazliwy na niesprawiedliwosc. Ale czy moja nieumiejetnosc znalezienia kogos kogo bym kochal z tego tez wynika? Nie wiem, psychologiem nie jestem, ale mysle ze cos w tym jest. Boze jak ja nie nawidze za wszystko ojca...

Ale to juz naszczescie przeszlosc. O tym co bylo nie mysle, bo od 5 lat nie widzialem go na oczy i cale szczescie. Nie myslcie, ze pochodze z jakiejs patologicznej rodziny. Oboje rodzice skonczyli studia. Tyle ze ojciec pil... Bozxe ja nigdy nie powtorze jego bledu, wiem jakie to nieszczescie. Ale chyba jednak zazdroscze, kiedy ktos mowi o wspanialym ojcu...ja takiego nie mialem. Na szczescie moja mama jest wspaniala. ok koncze ta relfleksje o swojej przeszlosci, nie chce o tym dalej myslec...to przeszlosc. Teraz jest normalnosc. Ale cos tam w psychice zosatalo...

tompi : :
maj 17 2002 Do komentarzy
Komentarze: 4

N@ncy Ja absolyutnie nie udaje zadnego trwardziela. Chyba troche zle uzylem tego slowa udaje...Przeciwnie, ja zawsze stronie od wszelkich bujek, unikam konfliktow, a takze w zyciu bym nie chcial i nie potrafil imponowac dziewcazynie, pokazujac jaki jestem twardziel. To stwierdzenie ze udaje bylo odnosnie mojego ukrywania pewnych swoich cech. Ukrywam pod placzem smiechu, wiecznej beztroski, swoja druga strone, ktora tu na blogu ukazuje. Ukrywam chyba wlasnie ta innosc. Bo tego nikt nie rozumie oprocz mnie. A ludzie ktorzy mnie otaczaja tylko by potrafili sie z tego smiac.

Kazdy czlowiek jest inny. Wiem niekazdy jest plytki. Ale ci ktorych znam (to nie sa wszyscy moi znajomi!) wlasnie sa tacy. Wojtek, ktory rzucil dziewczyne bo zadlugo z nia chodzil, Grzesiek, ktory wyglada obrzydliwie, a ktory udaje wielkiego loozaka i twardziela. Czlowiek ktory w ciagu roku mial wiecej dziewczyn niz wiekszosc z nas przez pare lat, no i te pare dziewczyn. Nie bede ich wymieniac, ale tylko powiem ze o takich mowi sie puszczalskie.

Aqila, ja nie uwazam ze jestes pusta, to ja jestem glupi bo nie potrafie na swiat patrzec normalnie. Ja sie chyba wstydze tej swojej innosci.

tompi : :
maj 17 2002 ci sie caluja, a mi smutno...
Komentarze: 9

Moje zyce jest do bani. Najgorsze, ze nawet nie mam kogos, komu moglbym szczerze powiedziec co mnie dreczy. Kogos kto by doradzil...wysluchal...pocieszyl...po prostu przyjaciela. Ludzie ktorzy mnie otaczaja to debile. Oni sa zboczeni plytcy i wogole. Zero normalnosci. A te ich zarty poprostu sa chamskie. Chyba nikt mnie nie rozumie. W glowie mam burze, czuje ze w koncu nie wytrzymam. Chce mi sie drzec na wszystkich, bo nic mi nie wychodzi. W szkole udaje ze jest ok, bo musze udawac. Klasa to ie sa normalni ludzie, tylko full debili. Sorry za wyrazenia, ale ja mam po prostu dosyc. Chyba klepiac w ta klawiature sie wyzywam. Chyba tylko tutaj bez zachamowan mowie co mysle. Dzieki blog:)

Czsami wychodze wieczorem tak bez powodu, ot tak by sie przejsc. Ide i zdaje sobie sprawe, ze jak bardzo chcialbym wieczorem pojsc do...no wiecie do kogo. To jest juz nie bol a zlosc. A moze smutek...W kazdym razie jest smutno mi jak widze kogos z dziewczyna, a ja jak jeden debil ide sam i jestem przygnebiony. Ja nie wiem po co mialbym sie zakochac, przeciez ja jestem zbyt wrazliwy i gdybym kiedys sie rozstal z dziewcszyna to nie wiem jakbym to zniosl... Ale mimo wszystko daze do jedneg celu i czekam na niego, a raczej na nia. Tylko zeby byla ona normalna i jak to nazwac, zeby byla po prostu podobna do mnie...

tompi : :