Archiwum luty 2005


lut 28 2005 probowalem
Komentarze: 0

Nie wiem czemu mysl o tychdziewczynach co jakis czas przewija mi sie w glowie. szkoda mik ich....

Zycie toczy sie dalej...

...koszmar...nasze dlugi ehhh... jest roblem ale nie o tym teraz

W sumie nei wiem o czym dzisiaj pisac. nie chce znowu dolowac wiekszosc blogow jest takich hmmhhh smutnych depresyjnych. Powiem tyylko ze czytalem w tej gazecie ze wystarczy wpisac samobojstwo w google i pojawia sie full stron naklaniajacych do tego. Optymistycznie stwoierdzam ze nieprawda a przeciwnie, pojawiaja sie strony ludzi ktorzy pomagaja by nie popelnic tejglupoty. Optymistycznie? tak i to bardzo chwala takim ludziom!

JEst 28 lutego juz. jutro marzec:D:D:D marzec cyli wiosna tuz tuz. rok temu w moim zeszyciue w ktorym pisze takie moje bzdurne mysli:) napisalem ze "wiosna!juupi ta cieplejsza pora bedzie lepsiejsza"czy to samo mysle w tym roku? chyba teak bo wiosna czlowiek odzywa. to jest suiper fajna rzecz taka wiosna:)

ostatnio z nikusia zauwazylismy ze nie mamy zadnegfo wspolnego zdjecia latem zrobionego zawsze w zimie:)jakos tak wyszlo. tym razem to nadrobimy:))bedzie duziooo fajnych zdjec:) mysle teraz nad tym co jutro mnie czeka, zajecia od rana potem praca wroce do domu zapewne w nocy no gdzies za 27 h.przeraza mnie to!a pojutrze znowu zajecia.tak to jest i tak bedzie niestety tylko do konca marca czylki miesiac qa teraz jak nigdy potrzebuje pracy bo komornik nam siadl. tragedia nie wiem co nas czeka wierze ze znwou jakos sie ulozy jakos wyjdziemy na prosta. mowie sobie jeszcze 3 lata do konca studiow potem bedziemy mogli lepiej zyc jeszcze troche. zazdroszcze tym co studiuja i moga sobie pozwolic na codzienne impry. oczywiscie zazdrosc jest zla ale jakis n\taki smutek pozostajenawet gdy stlamsze zazdrosc. gdzies tylko jakas niewielka duma ze chociaz na studiach jestem lepszy:)moze mala pycha?a moze przeniesienie punkt\u odniesiuenia bym lepiej wygladal? jeszcze 3 lata boze daj nam wytrzymac te 3 lata w naszym mieszkanku boze nie zrob mi tego juz tak wiele smutku bylo u nas w domu tym /NASZYM DOMU!!!boje sie, mialem nie dolowac, przepraszam. Tak jakos mi sie wyrwalo:)

Sa rzeczy ktore kojarza mi sie z jakimis lepszymi czasami, a moze to osoby albo pewnie chwile? ja wiem o czym mysle. czy kiedys te chwile beda calym czasem?duzo pytamn z taka blagalna nadzieja ze bedzie pozytywna odpowiedz.chce zyc!chce sie cieszyc! chce pojechac z nika na nasze wakacje!szkoda ze trace prace tak bysmy pojechali...

co dalej?znowu to poytanie...ja sam nie wiem co dalej. do konca marca praca potem musze sie skupic na studiach by zdac. chce powalczyc o wysoka srednia (no tak 4.6-4.7) w wakacje popracowac a od pazdziernik ciagnac 2 kiernki. po co 2-gi? po to y namz nikusia zlo sie lepiej. glupi nie jestem poradze sobie tylko by jakos sie ulozylo i wreszcie byl spokoj.i bym nie popadl w depresje bo czasami placze ze smutku...

KOCHAM NIKUSIE! To jest wazne!

 

tompi : :
lut 27 2005 Nagłówek....ZAPISZ
Komentarze: 1

Kiedys napisalem na drzwiach do mojego pokoju (zawsse pisze tam jakies bzdurki;) "mozesz powiedziec ze jestem marzycielem ale nie jestem jedynym wierze ze kiedys do nas dolaczysz i swiat sie zjednoczy" to chyba z piodsenki lenona. strasznie patetyczne co nie? lubie patos zreszta:)czy rzeczywiscie jestem marzycielem?ile zostalo we mnie marzycielstwa?jestem wscieky na siebie bo czesto mam fajne ambitne pomysly a potem jak mnie ktos nie przycisnie to pupa. Tak jest z egirevsem czy tak bedzie z moim 2 kierunkiem?znowu zmarnowalem caly dzien i oklamuje siebioe ze jutro bedzie inaczej. w sumie musialem odpoczac ale musze w koncu cos zrobic!cholera denerwuje sie na siebnie:)musze sam sie przycisnac:)ok:)

Czytalem dziwny artykul w gazecie,zreszta starej sprzed 2 lat.dziwny i nie iwem co myslec. o dwoch 17 latkach ktore obejmujac sie siedzialy na torach i czekaly az je pociag rozjedzie... rany az mnie zatkalo. jesli rozumiecie ten swiat to powiedzcie mi dlaczego 17 latki robia takie cos?juz bardziej rozumiem dlaczego niektorzy pija cpaja etc.ale wziasc sie zabic?i to we dwie?rany normalnie nie moge wyjsc z szoku. 17 lat to fajny wiek, sam milo go wspominam to juz 4 lata temu bylo.rozumiecie cos z tego?cholera siedze od 5 minut w tym miejscu nic nie piszac i mysle o tym a ich juz nie ma... za nic nie moge tego pojac... Jesli jest bog to niech mi ktos logicznie powie czemu daje zycie a pozniej pozwala by mlode zapewnie wspaniale dziewczyny same weszly na tory by na nich sie zabic...nikt mi nie powie ze bog istnieje....

co z ludzmi ktorzy nie potrafia "dolaczyc" do marzycieli? czlowiek ktory marzy posuwa sie naprzod. chyba marzyc to przeciwienstwo lapac doly. bo marzy sie zawsze  czyms dobrym. jak mialem 13 lat marzylem o tym oby polacy wygrywali i zagrali w mistrzostwach (wiem glupie ale strasznie o tym marzylem), jak mialem 16-17 marzylem o dziewczynie, a o czym marze majac 21? Marze o szesliwej rodzince o domku z ogrodkiem:) (ale jak cos to nikusia bedie tam sie babrac ja nie znoszeogrodkow;););) ale nadewszystko marze o tym by stworzyc podstawy tej naszej rodzinki.chyba naprawde doroslem juz.ruch przestal byc dla mnie wazny, wazny o tyle o ile pozwala zmierzac ku celowi. Amerykanscy socjologowie twierdza ze wspolczesne okolenie amerykanow jest inne niz pokolejnie Gatesow, Clintonow, Rockefellerow, Turnerow. "Cel jest niczym ruch jest wszystkim". Jaki wniosek z tego co tu dzisiaj napisalem? ze cel jest wszystkim?chyba jednak nie, bo ludzie stgawiajacy sobie tylko cele wariuja.cel jest wazny, ale ruch jednak jest wazny sam w sobie bo to wlasnie ta zabawa ta chwila wylaczenia sie ze zmartwiem. tego nie umiem zrobic.

Nie wiem jaki sens ma wywod dziwnie dzisiaj skonstruowany. O tych 17 latkach, o mnie, o amerykanach...o domku...

coz wiecej?nic ide spac moze jutro wreszcie nie zmarnuje wolnego dnia?bo czeka mnie ciezki tydzieni

egirevs...dobre marzycielu

tompi : :
lut 26 2005 potrzebuje nowego impulsu...
Komentarze: 0

Sa w zyciu chwile gdy czujemy sie troche wypaleni, gdy wydaje \nam sie ze nasze "byc" jest nudne.Chyba w takim momencie jestem. nie, nie chodzi o moje slonczeko-Nikusie:)kocham ja!!!:))))chodzi mi o sprawy pozasercowe.ta praca a raczej jej  koniec wybilo mnie z rytmu. chcialem miec fajne wakacje..ehhh. Ok ale nie o tym mialem. Dzisiaj wrovilem o 2 30 z pracy,wczesnie. Bywalo ze wracalem i o 8 rano. Ale dosc o smutkach z pracy. Studiuje, mam superfajna dziewczyne:))przesympatyczna tylko czasami ma humorki...jak kazda hihi. ale ostatnio brakuje mi jakiejs swiezosci. Czego w co moglbym sie zaangazowac, tego mi brakuje, czuje jakbym zyl w marazmie te same poranki, te same wieczore te same noce tak juz od wielu miesiecy. Potrzebuje nowego impulsu do zycia.kiedys takim byla ta olimpiada\, a dzisiaj? MArazm,monotonnia. Musze cos zmienic wtedy odzyje nie chce juz sie nudzic!PRecz z nuda do cholery ja potrzebuje dzialac robic cos a nie siedziec i pisac jak mi zle. mam wyrzuty ze pisze tu troche dolujaco ale tak podzialaly na mnie ostatnie dni. myslalem ze po sesji odzyje ale teraz widze ze przeciwnie. ludziska chce nowego impulsu mam go juz na mysli ale czy bede mial odwage byc przebojowy??OG i ML przebojowi...bez kompetencji i talentu ale potrafili robic cos a ja?marnuje sie!zwykle szare zycie studenta gdy to sa najfajniejsze chwile w zyciu. powalcze do cholery!jeszcze ten jeden raz mi sie uda!bo ja bo my (ja i nikusia:)))potrafimy! a ja do cholery ze zlym swiatem naucze sie ciekawie zyc.

Lubie egirevs wiec zrob cos z tym!

Lubie moje studia wiec zrob cos z tym!

Lubie gadac wiec zrob cos z tym!

To wlasnie musi byc en nowy impuls, tym razem sie nie pomyle i nie poddam!

tompi : :
lut 25 2005 egirevs
Komentarze: 0

Zezloscilem sie na mame, brata...a moze na siebie? na siebie bo czuje sie bezslny i wredny, jak weronikusia ze mna wytrzymuje?Ehh czuje ze sie gubie dzisiaj sie pogubilem. mialem isc na wyklad wstalem....i poszedlem spac. Milem pojechac do nikusi utknalem w korku i....wrocilem do domu, mialem pojechac do pracy...i zawrocilem z przystanku. Teraz tez...mailem isc spac....i siadlem na kompusiu boze 2 w nocy...moja normalna pora przez prace.czuje sie jak ktos odosobniony. dziwne uczucie przesladuje mnie od wakacji...czyli odkad na powaznie wzialem nasze problemy z kasa. od tego czasu jakbym snil w koszmarze. budze sie?no maze raz 2 lutego gdy zdalem systemy na 5. tak, wtedy czulem sie jak dawniej...czy ja powoli popadam w depresje?mozliwe bo mi ciagle smutno.nikt nie wie co w mojej glowie siedzi. ja sam juz przestalem wierzyc ze wiem. im dalej ide w zycie tym bardziej sie gubie.czasami czuje ze za malo mam rozrywki. chetnie bym ucieklstad na kilka tygodni, ale nie uciekne bo nie jest to mozliwe. uciekne znowu w myslach do egirevs<=.

JKejku pisze jak czlwoiek w depresji!

Pomyslmy pozytywniej:)

Sesja skonczona...4,55 trzeba bylo duzo wiary w siebie by po tak ciezkim polroczu z praca miec tak wysoka, kocham to co robie:)

Nikusia jest i kocha:)i ja ja ale czasami sie klocimy...a ktora para sie nie kloci?:)spedzamy ze soba caly wolny czas i normalne ze jakies zgrzyty sie pojawiaja. Moje humory troche przez ta pogode czekam na wiosne na sloneczko na cieply dzien. nie taki jak dzisiaj byl sniezyca na 102. brrr mam nadzieje ze to minie szybko bo juz wariuje.

Adam skacze slabiej, nie obroni misiostwa...pope w szpitalu chyba umiera:(...sld upadlo, jestesmy w ue, na studiach coraz ciezej. czas pedzi oj pedzi. pisze tu od 2002 roku znaczy z duzymi przerwami.to nikusi srawka:))nio bo ja zalozylem tego bloga jak mi bylo smutno samemu. teraz 5 marca minie 31 miesiecy razem. duzio juz:)

Co bede robil za 10 lat? kim bedzie Tomek w 2015 roku? kazda decyzja dzisiejsza ma skutki za 10 lat. na dzien dzisiejszy w 2015 roku jestem bezrobotnym;(polito costam...ehhh na dodatek moje jezyki kuleja. Angielski do szlifowania, szwedzi wymaga duzo pracy bo od roku stoje w miejscu, niemiecki?wielka pupa z nim. czemu o tym pisze?ano dlatego ze to ze mamy dlug to sprawa 5 najblizszych lat potem sie oderwe z nikusia od domciow i bedziemy razem tworzyc nasz dom. chce by ten nasz domek byl domkiem innym nizten moj. bez pijanstwa (to pewne ja po wodzie umieram 4 dni na zgage a 1 na glowe:)))) z wystarczajaca (nie w nadmiarze:)iloscia pieniazkow( z tym trudniej ale wlasnie pracuje nad tym chce skonczyc 2 kierunki i jeszcze cos procz tego, a nikusia w koncu zda mature i tez bedzie na studiach:) z fajnymi dzieciakami (no to juz z nikusia nad tym popracujemy;););)i... hmm i tyle az tyle

wracam do 25 lutego 2005 roku, dotego szarego smutnego domku i pokoju w ktorym syf na podlodze. marze by sie w cos zaangazaowac byc poznac wreszcie ludzi z ktorymi bede sie dobrze czul. wybaczcie ale z tymi dzieciakami z mojej grupy niezbyt chce mi sie zyc ( K. ktory gada o sexie i o swoich wlosach a jest tlusciochem okropnym, Ka. dawniej sympatyczna dziewczyna, teraz jest z K. i jest tak samo plytka jak on, z A,A,P,GLgrr, ktorzy uwazaja sie za fajnych a sa po prostu nudni. Slowa szacunku dla R i Kar.M i Ko z nimi fajniej sie gada, moze nie interesuja sie tym co ja ale jakos milo mi z nimi)grupa mi sie nie podoba, albo ja nie podobam sie im, niewazne.chce sie w cos zaangazowac w cos zgodnego z moimi zainteresowaniami.musze pomyslec nad tym bo H to tylko wspomiania z EE. sorki ze pisze tak dziwnie ale pisze glownie dla siebie i ja to rozumiem:)

Wlasnie zbieram piosenki na wiosenna Cd. To taka juz moja tradycja fajne pisoenki nieznane(w wiekszosci)ktore beda kojarzyc mi sie z ta wiosna. tak jak 2 poprzednie plytki.wiem dziwny jestem:))jeju na moment zapomnialem o lękach znowu wraca ta praca.musze byc dzielny i zapomniec ze bylo w niej fajnie. teraz zakonczyc prace a pozniej uczyc sie i 2 kierunek zaczac.kiedys w koncu cos mi sie ud i jakis etap w moim zyciu bedzie radosny.musze w to wierzyc, po prostumusze...dobranoc wszystkim

tompi : :
lut 24 2005 cisza
Komentarze: 1

Czy racje mial pewien czlowiek ktory powiedzial ze jedyne co Polak moze zrobic madrego to wyjechac ze swojego kraju? Ja w to nigdy nie wierzylem ale sa chwile gdy wydaje sie ze wszystko w tym kraju jest do bani... Jejku kogo ja winie? kraj? No winny dobry jak kazdy inny, jak D. jak wogole cala pieprzona ta firma. Ok zostalo mi poltora miesiaca pracy, nici ze splaty dlugow mamy, nici z zapewnieniem sobie spokojnych \snow w domu bez martwienia sie ze kiedys moze to nie byc moj kochany domek moje mieszkano moj pokoik. MAmamowi ze to sa takie trudne czasy, ja mowie ze czasy trudne jak kazde inne a bywaly gorze. Co dalej? Sa tego i plusy, koniec z nieprzespanymi nocami ,wiecej czasu na studia i na realizacje mojego marzenia 2 kierunku. Tak, to plusy, no i moj szwedzki tak bardzo go zaniedbalem. Szkoda mi tylko tego ze znow mialem pecha.

Czy to ze zaryzykuje, a ryzykuje niewiele, moze brak imprez i zabaw(?) zaowocuje w przyszlosci? Jaka nas czeka przyszlosc mnie i nikusi? ja chcialbym by moje dzieci nie pisaly tak smutno jak ja dzisiaj, jeju koniec z ta praca:( plakac mi sie chce wiedzialem ze taki moment przyjdzie ale liczylem ze na jesieni, ze w wakacje to splace a teraz znowu sie boje boje sie tych dlugow.troche mama sie pogubila, troche nie byla taka jak inni ktorzy szybciej sie zorientowalize taki kiosk to juz przeszlosc. teraz ledwo bedzie,ja chce miec jak inni:( co dalej poltora miesiaca a pozniej?co bog da, moze znowu cos mi pomoze przeciez ta praca w lipcu byla marzeniem, teraz sie konczy bo firma juz nas nie chce bo musi oszczedzac ehh taki to kraj, mama bankrutuje bo szwaby zalozyli kwiaciarnie 20m od niej a mnie wywalaja bo oszczedzaja. Takie zycie, nie mam sily na optymizm, ale jutro znowu uwierze w siebie, bo jutro znowu dzien w ktorym moge zrobic krok do przyszlosci.pa

tompi : :