No ladnie, cale szczescie, ze nie tylko ja tak mysle jak w ostatniej notce. Ufff jaka ulga hjihihih.
Dzisiaj w szkole znowu pewna osoba poruszyla temat mojego braku dziewczyny. Nie wiem, moze chciala mi dokuczyc ale nie odebralem tak tego. Przeciwnie troche podnioslo mnie to na duchu. Bowiem zrozumialem to jak forme zdziwienia, ciezko mi okreslic, ale to tak jakby powiedziala ze dziwne ze nikogo nie mam...pewnie sie myle... Wogole jakby mi optymizmu przybylo ostatnio. Moze rzeczywiscie zaczne na siebie patrzec inaczej??? Byloby super.
Stalem na przerwie z kumplami na dworze i jakos temat zszedl na dziewczyny. Boze oni to debile. Ja znowu mysle ze jestem inny, ale wkurzalo mnie jak oceniali dziewczynie wylacznie patrzac na biust i pupe. Ehhh swiata nie zmienie, ale ja, owszem lubie spojrzec jak kazdy, ale bez przesady, by oceniac dziewczyny tylko tak. No coz widocznie dla nich nie ma wartosci reszta . Ja na prawde bardziej patrze by dziewczyna miala fajny charakter no i by nie palila, bo tego nie znosze hihihi, a wyglad, coz kwestia gustu, a pozatym mi sie wszystkie podobaja. Dziwne, ale naprawde kazda mi sie podoba, moze to wynika z mojej innosci;)
Dzisiaj dostalem szoku. Kilka notek wstecz wspomnialem, ze znam jedna pare ktora na pewno sie kocha szczerze a tu dzisiaj.... kumpel mi mowi ze zerwal z nia . No coz, ale wcale nie byl smutny, jednak mysle ze zaluje troche, no ciekawe moze wroca do siebie. Zycze im tego, bo widzialem ich i chyba naprawde do siebie pasuja...