Archiwum maj 2002, strona 5


maj 14 2002 Zaczyna byc ok
Komentarze: 1

No ladnie, cale szczescie, ze nie tylko ja tak mysle jak w ostatniej notce. Ufff jaka ulga hjihihih.

Dzisiaj w szkole znowu pewna osoba poruszyla temat mojego braku dziewczyny. Nie wiem, moze chciala mi dokuczyc ale nie odebralem tak tego. Przeciwnie troche podnioslo mnie to na duchu. Bowiem zrozumialem to jak forme zdziwienia, ciezko mi okreslic, ale to tak jakby powiedziala ze dziwne ze nikogo nie mam...pewnie sie myle... Wogole jakby mi optymizmu przybylo ostatnio. Moze rzeczywiscie zaczne na siebie patrzec inaczej??? Byloby super.

Stalem na przerwie z kumplami na dworze i jakos temat zszedl na dziewczyny. Boze oni to debile. Ja znowu mysle ze jestem inny, ale wkurzalo mnie jak oceniali dziewczynie wylacznie patrzac na biust i pupe. Ehhh swiata nie zmienie, ale ja, owszem lubie spojrzec jak kazdy, ale bez przesady, by oceniac dziewczyny tylko tak. No coz widocznie dla nich nie ma wartosci reszta . Ja na prawde bardziej patrze by dziewczyna miala fajny charakter no i by nie palila, bo tego nie znosze hihihi, a wyglad, coz kwestia gustu, a pozatym mi sie wszystkie podobaja. Dziwne, ale naprawde kazda mi sie podoba, moze to wynika z mojej innosci;)

Dzisiaj dostalem szoku. Kilka notek wstecz wspomnialem, ze znam jedna pare ktora na pewno sie kocha szczerze a tu dzisiaj.... kumpel mi mowi ze zerwal z nia . No coz, ale wcale nie byl smutny, jednak mysle ze zaluje troche, no ciekawe moze wroca do siebie. Zycze im tego, bo widzialem ich i chyba naprawde do siebie pasuja...

tompi : :
maj 13 2002 swiat oszalal
Komentarze: 3

Czy tyl;ko ja jestem na swiecie taki? Najpierw kumpela z klasy opowiadala ze jej przyjaciolka majaca 19 lat zaszla w ciaze z kolesiem ktorego nie zna, a tylko przypadkowo poznala na impresie. Przychodze teraz do domku i czytam bloga, a tu...dokladnie taka sama opowiesc. Nastepny blog autorstwa Shivy i zupelnie nie wiem o co chodzi. Dziewczyna mowi ze jakby miala z kims dziecko to by koles z nia byl...boze ten swiat oszalal. Czy tylko ja juz mam takie podstawy moralne, ze w zyciu z nikim w tym wieku bym nie uprawial sexu. No ale ja mam pewnie jakies staroswieckie poglady. Wiem jestem dziwny. Ale taki sex przypadkowy to glupota. I naprawde ja czegos takiego nie zrobilbym nigdy. Jednak jestem inny hihihi

tompi : :
maj 13 2002 Spokoj...nareszcie spokoj...ehhh (nie)moja...
Komentarze: 0

Po calotygodniowym lapaniu dola i burzy przemyslen, wreszcie poqwoli odzyskuje spokoj. I dobrze, przynajmniej mam jako taka wiare w siebie teraz. Hmmmm ale nuda dzisiaj od rana...ale (nie)moja Anetka dzisiaj pieknie wygladala ehhh, w sumie nigdy nie patrze na to jak dziewczyna sie ubiera, ale to mi sie podobalo. No tak ja sobie o niej marze, a ona wogole na mnie nie patrzy... trudno, moze poprostu tak musi byc... oki spadam bo nie mam czasu, hihihi wieczorkiem cos wystukam:)

tompi : :
maj 12 2002 To jest sztuczne i bez sensu...
Komentarze: 3

Zaczalem sie zastanawiac nad sensem milosci. I wogole sensie tego co obserwuje. Hmmm..tak mysle ze to co niektorzy nazywaja chodzeniem ze soba nie jest miloscia, ale tylko checia zaimponowania komus. "Patrzcie jaka mam laske" "jakiego przystojniaka poderwalam"... Wiem moze niektorzy uznaja, ze to co mowie wynika z mojej zazdrosci lub poprostu zawisci. Ale mysle ze cos jest w tym co mysle. Z ludzi ktorych znam chyba tylko jedna para to ludzi ktorzy sie naprawde kochaja. A reszta to pseudozwiazki, chodzenie dla szpanu.

Dlaczego o tym mowie? Ano dlatego ze doszedlem do wniosku, ze w zyciu nie chcialbym w takim "zwiazku" uczestniczyc. To jest takie sztuczne. Milosc to nie kochanie sie w kims w sensie wygladu, ale w charakterze. Hmmm ktos pomysli ze mowie tak tylko dlatego ze uwazam sie za niezbyt atrakcyjnego, ale ja tak naprawde sadze!

Oki jest pozno ide spac

tompi : :
maj 11 2002 Byc optymista, ale jak ty nim byc?....
Komentarze: 4

Przyznalem sie ze mam kompleksy...ale wstyd. Szczery, zawsze jestem szczery wobec siebie i innych...i co z tego mam? Ale w koncu przyznanie to juz krok w kierunku pozbycia sie ich...ehhh to chyba niemozliwe, ale sprobuje. PRzede wszystkim myslec optymistycznie, hmmm ale jak tu tak myslec?????

Wczoraj wieczorem spotkalem sie z kumplami (hmm kumplami? zaduzo powiedziane, sam za nimi nie przepadam) 3 osoby...kazdy ma dziewczyne, lub niedawno mial...tylko ja jeden osiol wiecznie sam. Jak ja im zazdroszcze...oni nie musza patrzec w lustro z glupia nadzieja, ze ujrza kogos innego. Wiem to glupie.

Samotnosc boli i to bardzo. Czuje wielka chec przytulenia kogos. Jak ja bym chcial miec kogos kogo bym kochal i kto by mnie kochal...ehhh marzenia...

W myslach czasami postanawiam, ze podejde do Anetki i powiem jak bardzo ja lubie. Ale chwile potem, gdy widze ja... zdaje sobie sprawe, ze ja nie mam zadnych szans. Na pewno to bylaby katastrofa. Wysmialaby mnie, jakbym zaczal do niej "startowac" (nie lubie tego wyrazu w tym kontekscie, ale inne mi do glowy nie przychodzi). Wiem to glupie...potrzebuje nieco wiecej odwagi, a moze dobrej sytuacji, by do niej zagadac? Hmmm chyba jednak wole uniknac wstydu. Zalamalbym sie dokonca jakby powiedziala mi cos niemilego:'(

Chce byc kochany, czuje ze cos trace. Trace te chwile szczescia. Ta wielka rzecz. To juz 4 lata odkad utracilem chyba jedyna osobe ktora cos do mnie czula...jak to bylo dawno. Nie nie bede o tym myslal to bylo dawno.

Boze, jak samotnosc boli!!! Chyba powoli trace wszelka nadzieje ze spotkam tego kogos. Ale czy ja zasluguje na to? Mysle ze bardziej zasluguje niz niektorzy "moi przyjaciele" (jak ja ich nieznosze!). Gdybym jeszcze byl mniej wrazliwy, pewnie lepiej bym sie czul.

Sobota wieczor, moj brat idzie z dziewczyna na jakas impreze, a ja znowu siedze w domu, bo nie mam z kim isc. "Ide do dziewczyny" "wezme ze soba dziewczyne"... ciagle ktos mi to mowi. Wiem niektorzy sie smieja ze mnie, ze ja nadal sam. Ciekawe, czy smieja sie dlatego ze nie moge miec, czy tez mysla ze nie chce???

Na koniec mala refleksja o moim wygladzie. Ja jestem chory na glowe. Bo raz patrze w lustro i uwazam ze jest super. A chwile pozniej mowie sobie" boze tragedia, wygladam obrzydliwie..." Ktos chyba musi mi szczerze powiedziec o moim wygladzie, bo ja nie potrafie...wiem to glupie...

tompi : :