Spokoj...nareszcie spokoj...ehhh (nie)moja...
Komentarze: 0
Po calotygodniowym lapaniu dola i burzy przemyslen, wreszcie poqwoli odzyskuje spokoj. I dobrze, przynajmniej mam jako taka wiare w siebie teraz. Hmmmm ale nuda dzisiaj od rana...ale (nie)moja Anetka dzisiaj pieknie wygladala ehhh, w sumie nigdy nie patrze na to jak dziewczyna sie ubiera, ale to mi sie podobalo. No tak ja sobie o niej marze, a ona wogole na mnie nie patrzy... trudno, moze poprostu tak musi byc... oki spadam bo nie mam czasu, hihihi wieczorkiem cos wystukam:)
Dodaj komentarz