maj 12 2002

To jest sztuczne i bez sensu...


Komentarze: 3

Zaczalem sie zastanawiac nad sensem milosci. I wogole sensie tego co obserwuje. Hmmm..tak mysle ze to co niektorzy nazywaja chodzeniem ze soba nie jest miloscia, ale tylko checia zaimponowania komus. "Patrzcie jaka mam laske" "jakiego przystojniaka poderwalam"... Wiem moze niektorzy uznaja, ze to co mowie wynika z mojej zazdrosci lub poprostu zawisci. Ale mysle ze cos jest w tym co mysle. Z ludzi ktorych znam chyba tylko jedna para to ludzi ktorzy sie naprawde kochaja. A reszta to pseudozwiazki, chodzenie dla szpanu.

Dlaczego o tym mowie? Ano dlatego ze doszedlem do wniosku, ze w zyciu nie chcialbym w takim "zwiazku" uczestniczyc. To jest takie sztuczne. Milosc to nie kochanie sie w kims w sensie wygladu, ale w charakterze. Hmmm ktos pomysli ze mowie tak tylko dlatego ze uwazam sie za niezbyt atrakcyjnego, ale ja tak naprawde sadze!

Oki jest pozno ide spac

tompi : :
*ZOZI*
22 maja 2002, 00:00
DOBRANOC..... I JA MYSLE TAK SAMO JAK TY
13 maja 2002, 00:00
Człowiek który patrzy sercem widzi najwięcej! Ci którzy tak robią w końcu znajdują swoją miłość. Nie należy mylić chodzenia z kochaniem to tak jak mylic życie z przeżywaniem:)
13 maja 2002, 00:00
oja, zajrzyj na moj wpis z 13.05 i placz.....

Dodaj komentarz