lut 27 2005

Nagłówek....ZAPISZ


Komentarze: 1

Kiedys napisalem na drzwiach do mojego pokoju (zawsse pisze tam jakies bzdurki;) "mozesz powiedziec ze jestem marzycielem ale nie jestem jedynym wierze ze kiedys do nas dolaczysz i swiat sie zjednoczy" to chyba z piodsenki lenona. strasznie patetyczne co nie? lubie patos zreszta:)czy rzeczywiscie jestem marzycielem?ile zostalo we mnie marzycielstwa?jestem wscieky na siebie bo czesto mam fajne ambitne pomysly a potem jak mnie ktos nie przycisnie to pupa. Tak jest z egirevsem czy tak bedzie z moim 2 kierunkiem?znowu zmarnowalem caly dzien i oklamuje siebioe ze jutro bedzie inaczej. w sumie musialem odpoczac ale musze w koncu cos zrobic!cholera denerwuje sie na siebnie:)musze sam sie przycisnac:)ok:)

Czytalem dziwny artykul w gazecie,zreszta starej sprzed 2 lat.dziwny i nie iwem co myslec. o dwoch 17 latkach ktore obejmujac sie siedzialy na torach i czekaly az je pociag rozjedzie... rany az mnie zatkalo. jesli rozumiecie ten swiat to powiedzcie mi dlaczego 17 latki robia takie cos?juz bardziej rozumiem dlaczego niektorzy pija cpaja etc.ale wziasc sie zabic?i to we dwie?rany normalnie nie moge wyjsc z szoku. 17 lat to fajny wiek, sam milo go wspominam to juz 4 lata temu bylo.rozumiecie cos z tego?cholera siedze od 5 minut w tym miejscu nic nie piszac i mysle o tym a ich juz nie ma... za nic nie moge tego pojac... Jesli jest bog to niech mi ktos logicznie powie czemu daje zycie a pozniej pozwala by mlode zapewnie wspaniale dziewczyny same weszly na tory by na nich sie zabic...nikt mi nie powie ze bog istnieje....

co z ludzmi ktorzy nie potrafia "dolaczyc" do marzycieli? czlowiek ktory marzy posuwa sie naprzod. chyba marzyc to przeciwienstwo lapac doly. bo marzy sie zawsze  czyms dobrym. jak mialem 13 lat marzylem o tym oby polacy wygrywali i zagrali w mistrzostwach (wiem glupie ale strasznie o tym marzylem), jak mialem 16-17 marzylem o dziewczynie, a o czym marze majac 21? Marze o szesliwej rodzince o domku z ogrodkiem:) (ale jak cos to nikusia bedie tam sie babrac ja nie znoszeogrodkow;););) ale nadewszystko marze o tym by stworzyc podstawy tej naszej rodzinki.chyba naprawde doroslem juz.ruch przestal byc dla mnie wazny, wazny o tyle o ile pozwala zmierzac ku celowi. Amerykanscy socjologowie twierdza ze wspolczesne okolenie amerykanow jest inne niz pokolejnie Gatesow, Clintonow, Rockefellerow, Turnerow. "Cel jest niczym ruch jest wszystkim". Jaki wniosek z tego co tu dzisiaj napisalem? ze cel jest wszystkim?chyba jednak nie, bo ludzie stgawiajacy sobie tylko cele wariuja.cel jest wazny, ale ruch jednak jest wazny sam w sobie bo to wlasnie ta zabawa ta chwila wylaczenia sie ze zmartwiem. tego nie umiem zrobic.

Nie wiem jaki sens ma wywod dziwnie dzisiaj skonstruowany. O tych 17 latkach, o mnie, o amerykanach...o domku...

coz wiecej?nic ide spac moze jutro wreszcie nie zmarnuje wolnego dnia?bo czeka mnie ciezki tydzieni

egirevs...dobre marzycielu

tompi : :
pfm
27 lutego 2005, 02:24
chill_chill chillout\'erze chilloutować się nie jest źle. Samobójstwo to ostatni błąd w życiu. Błędów jest wiele. Ja też myślałem czy nie popełnić błędu. Dobrze że uświadomiłem sobie że jest jeszcze wiele do zrobienia i wiele do zobaczenia i wielu do poznania... ...zbyt wiele aby popełniać takie będy i za mało jest ludzi którzy potrafią innym ten błąd wybić z głowy świat robi się zbyt szybki i zarazem zbyt okrutny I ja też zmarnuje kolejną niedziele na tym wspaniałym leserstwie, indolencji, leniustwie dyplomowanym:) chill_chill i salam everybody!

Dodaj komentarz