Archiwum 12 września 2002


wrz 12 2002 Dosyc :o)
Komentarze: 1

JA mam dosyc!!!!!!! Juz nie wytrzymuje. Caly dzien mialem na glowie to pojebane wypracowanie. OIki lubie pisac, ale nie znosze jak ktos narzuca mi sztywny temat. Bo ten byl tak sztywny, ze az prosilo sie o pojscie na luz i rozpisanie sie...ale nie..w te,atcie jest jasno napisane "na podstawie ponizszych wierszych" i...dupa! Ale trudno, kij z tym.

Spotkalem sie z moja kochana Weronika i znowu bylo supel. Kilka minut temu czytalem, co napisala w blogu, ze cieszy sie chwila (czyli terazniejszoscia ze mna). Ona obawia sie ze to sie skonczy, boi sie ze mi przejdzie uczucie do niej i mi sie ona znudzi...ALE MI NIE PRZEJDZIE. Za dlugo czekalem na taka prawdziwa milosc by tak o mi sie znudzila...ja sie boje ze to jej przejdzie. No ale skoro oboje uwazamuy ze sobie sie nie znudzimy i oboje kochamy sie mocno to przeciez nie ma sensu sie martwic o to ze to sie skonczy!!! Weroniko to sie nie skonczy, zabardzo mi z toba dobrze. Ja juz sie chyba oto nie martwie...chyba na pewno...na pewno bez chyba. Bede z nia i bedzie nam oibu ze soba zawsze dobrze!!!

 

Jutro do szkoly...4 lekcje a pozniej do Weroniki, znowu sie ciesze, ze jutro ja zobacze. To jest jak swieto codzien. Ahhhh moja kochana Weronika. Moja pieknoisc, moja sympatia;-)

 

tompi : :
wrz 12 2002 Dosyc o szkole;-)
Komentarze: 1

teoretycznie o tej porze powinienem byc w szkole na lekcji historii...lteoretycznie, bo Szara jest w jakims senatorium i jestesmy zwolnieni... Teoretycznie powinienem sie cieszyc...teoretuycznie, bo sie nie ciesze a sie wkurzam na to. Mi zalezy na tych lekcjach histy, bo chce zdac ta mature. Tylko przezyje ten rok i bedzie ok.

W sumie nie przejmuje sie tym wszystkim tak bardzo jak inni. Doszedlem do wniosku ze jak sie naucze to zdam spokojnie... DOSYC O SZKOLE!

oki no wiec teraz o tesknocie. To takie dziwne, ciagle mysle o tym ze dzisiaj za 7,5 h ja zobacze i znowu bedzie fajnie...7,5h czyli 2 lekcje w szkole i jedno wypracowanie... Zamecza mnie ta szkola grrrrrr. Nio ale pozniej znowu sie przytule do niej i znowu pogadamy... ahh jaki stalem sie szczesliwy dzieki niej. I to wlasnie jest to, o czym tak dlugo marzylem, kocham ja szczrerze i ona mnie kocha. JEst nam tak dobrze i wierze ze to sie nie skoncdzy jeszcze dlugo. . .

tompi : :