Archiwum 11 lipca 2002


lip 11 2002 znowu o tym samym? Tak, ale musze to przemyslec...
Komentarze: 5

i co ja mam myslec. Niby jest ok, ale... Jestem w kropce. Juz kompletnie nie wiem co sie wokol mnie dzieje. Najgorsze ze nawet nie wiem o co chodzi. Jakis niepokoj, a moze zal? Ponoc gdy czlowiek sie wygada to mu lzej. Mi tak nie jest. Jest tak samo zle... Tu juz nie chodzi o to jaki jestem, ale o to jak na siebie patrze. To nie kompleksy ale wstyd ze owe mnie dreczyly przez rok.

Tak...chyba stracilem rok z zycia. Rok w ponoc najlepszym okresie zycia. Zastanawiam sie czy przez swoja glupote nie stracilem radosnych chwil z kims...no wlasnie z kims...a moze ja mam racje? Moj sposob patrzenia na swiat, w ktorym wiecznie jestem ten gorszy to idiotyzm. To jak samoukaranie sie. Ale ja mam zal...

No i niech bedzie sobie zal... bede sie zalil, a nic to nie zmieni. Dosc uzalania sie, jest ok, jestem jaki jestem i sam sie sobie podobam, a jezeli ktos mnie nie lubi dlatego ze tak wygladam to niech spada, bo jezeli kwestie lubi/nielubie rozpatruje wylacznie analizujac wyglad, to nie jest ona wartya mojej sympatii. DOSYC, gdybym mogl wcisnac reset i wymazac polowe moich mysli...mysli...zaduzo mysle. Kocham swiat i chce kogos pokochac, a ten ktos w koncu zjawi sie w moim zyciu. Tomeczku .... cierpliwosci!!!

 

tompi : :
lip 11 2002 Czolg :S
Komentarze: 1

Czuje sie jakby mnie czolg przejechal. To takie dziwne:(

Wieczorem gadalem z P. i powiedzialem jej rzeczy o mnie, o ktorych tu czesto wspominalem. W pewnym momencie stwierdzila: "Jeju Tomeczku ty jestes zakompleksiony". tak....przynajmniej bylem, a teraz juz sam nie wiem. W kazdym razie ciekawy jestem jak mnie teraz odbiera. Zdaje sobie sprawe ze moze myslec o mnie rozne rzeczy, ale to nie wazne. Dziwnie sie czuje. Wczoraj trohe mi odbilo i sie wypytywalem tez jej o rozne sprawy. nigdy jeszcze tak z zadna dziewczyna nie rozmawialem, nie nie myslcie o niczym zboczonym;) Ale mam wyrzuty sumienia, nie wiem czemu.

Ale musze wrucic do jej stwierdzenia. "Tomeczku to glupie!", tak ale jak z tym sobie poradzic? Co prwawda czarnowidztwo juz mnie nie dreczy, po czesci dzieki niektorym z was, ale do normalnosci nieco brakuje. Musze teraz poukladac sobie nowy system moich watosci. To jest wojna z samym soba, ale czuje ze sie przelamuje. Zostalem obudzony z jakiegos stanu kompletnej rezygnacji. Zaczynam byc z siebie dmny. MAm mocna wiare w to, ze kiedys wreszcie wroce do normalnosc!

 

Czy mam kompleksy nadal?
NIE!!! Patrze w lustro i podobam sie sam w sobie, widze innych chlopakow i potrafie powiedziec, ze jest on gorszy niz ja, ze to ja wiecej soba prezentuje. To co przezywam to juz nie kompleksy, a raczej pozostalosc po nich.

tompi : :