Archiwum 31 października 2005


paź 31 2005 Musli
Komentarze: 0

Ciekawe ze pewne mysli potrafia nagle przyjsc:) doszedlem do wniosku ze jestem czlowiekiem malej wiary wobec siebie. zawsze sobie mowie ze ktos moze zrobic to a to, a ty, tomku, nie mozesz bo on jest lepszy. czy uwazm to z wade? chyba tak, ale to pozyteczna w gruncie rzeczy wada, bo motywuje mnie do tego by bardziej sie starac, by byc lepszym od innych. Nie, ja nie traktuje zycia jak wyscig. Zycie to dla mnie...hmmm... powazny temt sie pojawil:)...ale czym, dla mnie jest zycie? Juz dawno obalilem sam sobie wiare w cos ponad zycie. Zycie to dla mnie najwieksza wartosc, najwieksze dobro i dar jaki mozna dostac. zycie ma sie jedno, to taki banal, ale to jest gleboka mysl bo tak naprawde gdy czlowiek staje sie swiadomy swojego bytu zaczyna sie zastanawiac jak powinien postepowac, co robic, jaka droga pojsc. nie ma doswiadczenia, nie ma i chyba nie chce miec jasnej instrukcji. idz tam , studiuj to, badz z nia ( nim) zamieszkaj tu czy tam. Wraz z kazda kolejna decyzja tak naprawde decydujemy o wielu innych zdarzeniach. Ot chocby decydujac sie na podejscie do pewnej dziewczyny mozemy tak naprawde podjac fundamentalna, zyciowo najwazniejsza, decyzje. Z drugiej strony wstydzac sie, bajac, bedac niesmialym mozemy podjac decyzje ze nie podejmiemy danego ruchu. w ten sposob , byc moze, tracimy szanse na cudowna znajomosc, a czesto i zwiazek. Tak wiec czlowiek decyduje o swoim zyciu czesto przypadkowo. pod impulsem chwili. Czym wiec jest dla mnie zycie? Szukaniem szczescia, czyli szukaniem i decydowaniem o takich rzeczach, ktore w przyszlosci sprawia ze bede mogl powiedziec jestem szczesliwy, moje zycie takie jest.

Czy dotychczas podjalem sluszne decyzje? Tego nie wiem, moge tylko czuc, a czuje ze podazam w dobra strone, ale pewne rzeczy wymagaja powaznych decyzji. Tu jest pyutanie czy pozniej nie bede zalowal danego ruchu...

Nie wazne jest skad sie przyszlo i gdzie sie jest. Wazniejszym jest bowiem pragnienie, by pojsc naprzod i dotrzec dalej.

tompi : :