Archiwum 17 września 2002


wrz 17 2002 beznadziejny dzien:)
Komentarze: 0

ahh jaki beznadziejny dzien:) Nie widzialem Weronikusi i tesknie buuuuuuuuu

Mam taki humor ze chyba sie na czyms wyzyje, a ze nie mam nikogo pod reka to sie powyzywam nad wszystkimi. Tak sie zastanawialem jak szara jest nasza polska rzeczywistosc, jak wszyscy wokol narzekaja, ze drogo, ze brudno itd i tak sie zastanawiam, czy moge cos zrobic, by bylo lepiej, pewnie nie moge, gdyz jednostka nigdy swiata nie zmieni, ale dzisiaj sobie zdalem sprawe, ze musze zrobic wszsystko, by moje dzieci zyly lepiej niz ja, by nie musialy jechac na glupia wycieczke za wlasne pieniadze, by nie musialy dlugo przypominac, ze buty musza kupic, by mialy prawdziwego tate, nie takiego jakiego ja mialem:( Ale to zalezy tylko odemnie, czy bede wzorowal sie na rodzicach, czy wezme wszystko w swoje lapki (no wzorowac sie moge, ale tylko na ich wykszstalceniu). Marze...znowu marze, no ale jak jest ciezko to dobrze pomarzyc, ze bedzie lepiej. Ale pojawiaja sie pytania, co pozniej? co po maturze? Czy to co sobie wybiore zapewni mi wogole jakas prace? Pytania o przyszlosc sa bez sensu, bo i tak nie da sie przewidziec.

ehhh koncze bo ide do anglika odwiedzic podrecznik. pa

tompi : :