Najnowsze wpisy, strona 22


cze 08 2002 Ufff, co jak co gorszy nie jestem!
Komentarze: 3

Ufff i znowu okazalo sie ze nie tylko ja tak mysle. Moze to dziwne ze zajmuje sie takimi rzeczami, ale mnie to wkurza, zwlaszcza, ze az mnie irytuje. Bo taki koles, w sumie w moim nmniemaniu ani przystojny, ani wysoki, ani inteiligentny uwaza ze wszystkie "laski sie na niego rzuca" Nie lubie tego slowa laska, jakos dziwnie brzmi, przeciez mowa jest tu o wspanialych i uroczych dziewczynach...No dobra. kij z tym. Wiec tak grzesiu ma z metr 60 wzrostu, dlugie wlosy, buzke ma no delikatnie mowiac odrazajaca (przynajmniej jak dla mnie:) i taki ktos ma szanse z tego co widac u kazdej...no prawie kazdej. Tak wiec tu zadaje sobie pytanie takie: wydaje mi sie ze wiecej soba prezentuje i co jak co ale na pewno brzydszy od niego nie jestem (nie chce tego mowic, ale moim zdaniem jestem, ahh nie wazne). No i dlaczego on wydaje sie dla dziewczyn ciekawszy odemnie? Mysle tu o tej Anecie. On sie jej podoba, boze gdzie tu sens i logika? Ja tego nie pojme nigdy:) Z kolei troche mnie to buduje, bo skoro on nie ma klopotow z dziewczynami, to dlaczego ja mam miec? Musze byc jedynie troche odwazniejszy. Przeciez to nic zlego, jak jedna czy druga mnie wysmieje, skoro trzecia moze powiedziec ze jej sie podobam:)

N@ncy i jej notka. Tak wiec n@ncy wydaje mi sie ze na pewno nie mogloby to byc nie szczere. Troche rozumiem psychike, ktora nim kierowala i moim zdaniem chcial zwrocic uwage ciebie na siebie. Ale na pewno mowil szczerze. Jak to wytlumaczyc, poszedl chyba na calosc i wyobrazam sobie ile czasu sie decydowal. Jaka bariere musial pokonac by to tobie powiedziec. Tak mi sie wydaje. W sumie nie znam go, ale tak porownuje to co zrobil do siebie i widze jakie mi by to trudnosc sprawilo. Sama mowisz ze jest nie pozorny. Niepozorny czyli [rawdopodobnie niesmialy i zapewne nie ganiaja za nim dziewczyny. Wiec trzeba naprawde docenic jego odwage i szczerowsc. Taki ktos na pewno powiedzial to szczerze.

Zastanawiam sie czy ja bym potrafil podobnie postapic z (nie)moja Aneta. Juz kilka razy postanawialem sobie ze powiem jej jaka wydaje mi sie wspaniala. Zawsze jednak konczylo sie na tym ze jak ja zobaczylem to od razu w glowie tlila mi sie jedna mysl "Zwariowales, przeciez TY nie masz zadnych szans u niej". W sumie ciezko jest robic takie wyznania komus kto pol zycia leczy dola i uwaza ze ma kompleksy. Ale musze sie kiedys naprawde przelamac!

Ok zmykam, moze cos w nocy napisze...

tompi : :
cze 07 2002 Jedna sprawa...
Komentarze: 5

Hmmm wczoraj pojechalem mojemu bratu...nie, w sumie to nie jest tak zle, zreszta lubie go, ale to chyba bylo juz wynikiem mojej irytacji....bo naprawde jestem w kropce i nie wiem co myslec.

Tak sie zastanawiam nad jedna sprawa, ktora zauwazylem. To glupie ale jak mysle, to juz glupieje. Mianowicie chodzi mi o pewna sprawem z grzesiem. Grzesiek ma dziewczyne i jest z nia dosc dlugo. Mimo to prawie na kazdej przerwie podchodzi do dziewczyn z naszej klasy i lapie je to za tylek, to za biodra etc. Ja sie zastanawiam, dlaczego zadna nie da mu w morde za to. Moim zdaniem traktuje je wszystkie jak przedmioty, swoja wlasnosc.. OKI moze one lubia jak chlopak tak robi...ale dla mnie to chore. Dziewczyna nie jestem, ale moim zdaniem to powinno niesc jakis druch obrony. Jego zachowanie mnie wkurza, ale chyba tylko mnie...inni nie uwazaja tego za cos dziwnego. Moze ktos mi powie co o tym sadzi i wyprowadzi z mojego, byc moze blednego, rozumowania. Dla mnie to jest nienormalne, zarowno zachowanie jego, jak i brak reakcji dziewczyn. Rozumiem, ze to normalne, ale na boga tylko wtedy, gdy jest to w stosunku do swojej dziewczyny.

Mam nadzieje ze nie uznacie mnie za jakiegos umoralniacza, ale to jest bez sensu!

tompi : :
cze 06 2002 Dlaczego tak mowi???
Komentarze: 6

Wczoraj juz chcialem kilka slow wystykac, ale moj brat okupowal komputer, wiec czynie to dopiero dzis.

A'propos mojego brata...przez niego mam zly humor i poczatki dola. Wszystko zaczelo sie od tego, ze stwierdzil ze on nie wie kkto by chcial ze mna pojsc na studniowke...! Sic! Normalnie az sie zagotowalem sie i az poszedlem do mojego pokoju. Mialem ochote wyc. Coz tak to jest z moim bratem i ze mna. Ale troche nie fair podchodzi, zreszta on zawsze uwaza sie za lepszego i wspanialszego. Czuje zlosc, ale co zrobic...nic, taki on jest. Kiedys, jakies 10 kilogramow wiecej temu dogryzal mi ze jestem grubas i wogole...tez bylo mi zle, ale sie wkurzylem na jego gadki i przez wakaje charowalem i osiagnalem cel...wiecej sie nie smial ze mnie. Hmmm teraz czuje sie podobnie, mam ochote pokazac ze zly nie jestem i nie jestem gorszy od niego. Prawda do studniowki 9 miesiecy, ale trzeba bedzie zrobic tak, by nie dac mu powodow do kpin...boze czy ja jestem taki brzydki? Czy tez juz na mozg mi padlo???

Wogole najbardziej mnie wkurza jedna gadka, z kolei mojej mamy. Marcin ,a urode aktora... ona tak mowi i nie wie ze mnie to rani. Rani, bo czuje sie gorszy. Jak okaze ze mi smutno to dodaje ze Toimek tez jest ladny... tak z litosci chyba. Wiem troche sie smiejecie z tego, ale mnie to wkurza. ON SIE WYWYZSZA! Nigdy nie wypominam nikomu niczego, ale co jak co, ja mu w zyciu pomoglem w wielu fatalnych chwilach, nie chce tu mowic o tym, ale on sie zachowuje zawsze nie fair do mnie. Cooooz moze taka dola mlodszego brata?

OK...wakacje...tak juz sa wakacje dzisiaj odwalilem ostatni sprawdzian i od jutra luz...trzeba zrobic cos by wakacje w tym roku byly cuiekawe, a nie takie jak zawsze. Mam ambitne plany by troche sie pouczyc pod katem matury...ale jestem za leniwy:) Chociaz postawilem sobie cel, by nie zdac matury gorzej niz marcin, wiec juz o tym mysle.

Dobra tyle ide plakac, bo mi smutno...

tompi : :
cze 04 2002 Wstep na czarno...taki mam humor...
Komentarze: 2

Wstep na czarno...taki mam humor...powod wszyscy znaja...

Dobra teraz weselszy kolor...o meczu ciiiiiiiisza, wole zapmniec:). W sumie to mam niezly ubaw. Rano mama mnie obudzila i sie elegancko spytala czy ide dzisiaj do szkoly:) lol, ale to wynika z tego ze zazwyczaj nie chodze do szkoly, gdy cos w sporcie ciekawego sie dzieje, ot takie legalne wagary:) Moja mama jest wspaniala (w przeciwienstwie do ojca...). Zlego slowa o nie j nie powiem, hoc czasami sie sprzeczam z nia...jednak top wspaniala matka, wyrozumiala i umie podchodzic normalnie do spraw. (Nie myslcie ze mowie tak dlatego ze przymyka oko czasami na moje wagary).

W szkole potem tez wesolo, dziewczyna z klasy nie mogla uwierzyc ze jestem w szkole w dniou meczu:), co prawda po 2 lekcjach urwalem sie i wybralem wolnosc (kartkowa z matmy miala byc na 3 lekcji...)

No dobra teraz o sprawie, ktora mnie zastanawia...dlaczego wszyscy pisza w komentarzach ze mam wspanialy charakter? Ja tak nie uwazam, zreszta wymienialem jak wiele owy charakterek ma wad. Moze jestem skromny? Ehh nie wazne. Chce po prostu byc soba. I tu pisze co mysle i jak w zyciu sie kieruje. Ok t tyle tego krotkiego wpisu. Jutro schreibne cosik wiecej...

tompi : :
cze 03 2002 Autoanaliza...
Komentarze: 6

Dlugo sie wahalem czy umiescic ta notke...napisalem ja kilka dni temu i jednak wowczas pomyslalem, ze nie umieszcze jej, ale chyba nie mam sie czego wstydzic...


 
Postanowile zrobic mala zabawe i wymienic swoje plusy i minusy. To ciezkie zadanie, ale mysle ze moge w ten sposob zrobic prawdiwy obraz siebie.

Plusy...
Jezeli chodzi o plusy to zawsze ciezko jest samemu znalezc swoje plusy, a przynajmniej mi...

Przede wszystkim to, ze jestem zabawny, czasami przesadzam, ale nigdy nie smieje sie z innych. Lubie smiac sie, zartowac i wogole bawic sie. Nie lubie ponurakow. Potrafie wszystkich rozbawic. Przy mnie nikt nie ma szans by plakac ...:)
Lubie pomagac innym, nawet tym, ktorzy nie dokonca mi sie podobaja, a nawet nie lubie ich. Czasami mam przez to klopoty, ale lubie to robic, bo to niesie duza satysfakcje
Szerokie zainteresowania, ze mna mozna gadac na kazdy temat, od najpowazniejszych spraw po najbanalniejsze rzeczy. Mysle, ze potrafie rozmawiac o wszystkim
Przyjacielski. Tak, mysle ze jestem przyjacielski. Lubie rozmawiac z przyjaciolmi, lubie im pomagac i lubie sluzyc za powiernika. Luibie jednoczyc przyjaciol, gdy sie poklocili...
Nie potrafie sie klocic i obrazac. Hmm czasami mowie ze mam cie dosc, ale mina 2 minuty i juz mi jest niedobrze ze sie poklocilem. Czasami to wada, ale jakby wszyscy nie potrafili sie obrazac, to swiat bylby lepszy.
Uczciwy i wrazliwy na niesprawiedliwosc...pisalem o tym kilka notek temu:)
patrze zawsze na cos wiecej niz na urode. Ludzie to nie obraz do ogladania...liczy sie to jak sie ktos prezentuje i zachowuje
nie mam nalogow. Nie znosze palenia. Czasami lubie wypic, ale tak, by miec swiadomosc tego co robie. A wszelkie trafki...nie dla mnie. Lubie patrzec na zycie takie jakim jest. Wcale nie uwazam, ze palenie trafki sprawia ze ktos jest cool. Dla mnie ktos jest cool, gdy uprawia sport, albo i przede wszystlkim zawsze jest soba
jestem zaradny, potrafiwe wyjsc z kazdych klopotow. 
w wygladzie plusow brak...chyba, no moze zawsze mowili mi ze mam ladne oczy...ale to nie prawda. Zreszta ja nie potrafie na siebie spojrzec bezkrytycznie...ups to minus, wiec:

Minusy...je latwiej znalezc i wymienic, chociaz czasami mam zal ze je mam...

Niesmialy
czasami zbyt glosno mowie co mi sie nie podoba
Zbyt czesto uzywam cietych wypowiedzi
mam kompleksy
mam brzydki nos i caly jestem brzydki
zabardzo wierze ze niektorzy ludzie mnie lubia
nie potrafie docenic sie siebie
gadula ze mnie
jestem za wrazliwy
leniwy
zabardzo boli mnie samotnosc
czasami zazdroszcze innym, ze nie maja klopotow takich jak ja, ze maja kogos kochanego
zabardzo przezywam, gdy ktos powie cos niemilego mi umiem pocieszyc innych, ale nie siebie
jestem marzycielem
stawiam sobie nie realne cele
nie potrafie gadac z dziewczynami...hmmm....raczej nigdy nie probuje tego robic, wiec:
czuje sie ze jestem gorszy i nie mam szans u nikogo
czasami nie potrafie odmowic pomocy niektorym
jak ktos mi sie podoba, to zawsze stoje bezczynni i z czasaem rezygnuje, bo wiem ze nie ma co probowac

Nie wiem jak siebie podsumowac. Wydaje mi sie, ze w sumie nie jestem zly. Mam wady, ale ktore w sumie wynikaja z jednego mojego problemu. Ale ten problem to jest rzecz, ktora mozna przezwyciezyc. Dlatego  staram sie uparcie dazyc do celu i pozbyc sie kompleksow. Tak ja sie ocenilem...nie wiem co wy o tym sadzicie, jak sie smialiscie czytajac to to ciesze sie, bo lubie bawic ludzi...:)

tompi : :