Zdjecie dac czy nie dac?
Komentarze: 8
Korci mnie potwornie by dac tu moje zdjecie....:) No wiem, nie ma sensu sie pytac czy krtos chcialby je zobaczyc...ale nie, nie dam. Moze pozniej, jak sie upewnie ze nikogo nie ma tu, kto mnie zna. Pol klasy mojej ma net, wiec ryzyko jakies jest. A ze swiat wcale nie jest taki duzy jakby sie zdawalo swiadczy wcczorajsza sytuacja. Otoz wczoraj wyslalem znajomej z innego miasta moja klasowa fotke i co...ana osobiscie jednego kumpla z mojej klasy. No niezle niezle. Niby jest tylu ludzi a oni sie znaja. Tak wiec chwilowo sie wstrzymam z jego zamieszczeniem...zreszta jest brzydki (musze jakies nowe zesaknowac;).
Aha propos zdjecia i tego co na nim jest. Wczoraj siedzialem w poczekalni u sadysty (czyt. dentysty) i musialem patrzec na lustro stojace przedemna. No nie musialem, ale to byla jedyna rozrywka:) No i co? Ano tyo, ze chyba wreszcie sam sobie sie spodobalem. To juz cos dla mnie. Hmm przeanalizowalem sobie samego siebie. I doszedlem do wwniosku, ze racje maja ci, ktorzy dawali mi komentarze. Wcale nie jestem jakis odrazajacy, jak mi sie wydawalo. Wielu gorszych chodzi po swiecie i sie tym nie martwi. Heh chyba racje ma M. ze mam niskie mniemanie o sobie:) Zreszta z tym niskim mniemaniem to mam problem. Kilka dni temu znalazlem przyczyny tego ze tak na siebie patrze, ale nie chce o tym mowic. Powiem jedynie ze to skutek kontaktow z rowienikami ladne pare lat temu. Moze kiedys to opisze... ale to dluga historia wiec nie dzisiaj.
Dodaj komentarz