nostalgia

patrze z perspektywy juz prawie polroku na moja byla klase.jakos tak smutno mi czasami ze tamto juz minelo,chcialoby sie napisac ze juz nigdy nie zasiadziemy razem w lawkach...ale czy naprawde warto tesknic?Czy tesknie za tym burakami skejtami(oho dostanie mi sie od skejtow:PPPP)za tymi panienkami z tona plastiku na twarzy....za ludzmi z ktorymi musialem sie zadawac by miec chociaz jakichs kolegow?mmmm chyba nie ma co za nimi tesknic....moze tylko czasami gdzies tam posaraca mysl ze szkoda ze juz koniec. Mysle ze moja tesknota za szkola wynika wylacznie z wyjatkowosci ostatnich 3 miesiecy spedzonych w niej.wtedy jakos byla tak pieknie...i wogole matura SUPER BYLO!no ale minelo....teraz za 4 tygodsnie ide na studia,troszke czuje niepokoj ipodniecenie(?)jak pkazdy [przed tym co nowe.mam nadzieje i niepokoje ale mysle ze jakos to bedzie, oby dobrze.tym czasem dzieki za tamte 4 lata poczciwa 4 a:)zawsze bede to milo wspominal bo zle chwile sie zapomni i bede pamietal jak to fajnie bylo z tamtym skejtami-nieburakami:)i platikowymi panienkami i wogole ze wszystkimi.sa chwile ktore zawsze powoduja nostalgie za tamtymi dniami.a duzo ich bylo.

Kocham nikusie.wiem ze ona sobie za rok poradzi z matuyra i bedzie milo ja wspominac. wiem ze dostanie sie na wymarzone studia bo ona juz taka jest ze dopina tego co chce.kocham ja za to tez.